Friday, November 30, 2007

Wilno ' 32



w październiku przy postoju dorożek
kogoś zabito całą zimę
żydowskie dzieci lepiły bałwany
na kolistych powiekach

życie nigdy nie umiera śmierć nie żyje
powtarzał vogel do żony
w tamte dni które przypominały
strukturę kryształu odbitą na tafcie

vogel mówił wiele rzeczy
dopiero gdy bomby usiądą
na jego wiązadłach
zapadnie milczenie

ale o tym cicho sza
przed nim kilka lat życia
niech wieje ciepły
południowy wiatr

trzeba dopieszczać
umierających posłańców

28.11.2007r.

1 comment:

Madalena said...

'życie nigdy nie umiera śmierć nie żyje' - kolejna nie-śmiertelna
myśl do zachowania w złotym skarbczyku