Tuesday, January 29, 2008

Dzwonek do drzwi


chciałbym żeby to był
chłopiec w zielonym tużurku
z imieniem jehuda
wygrawerowanym nad lewą powieką

małe zielone dziecko
o stopach nieprzemakalnych
niczym morze śródziemne
i oczach gęstych jak rodos

słońce zgasłoby wtedy na krócej
klomby za oknem
zrywałby wiatr z drugiej
księgi machabejskiej

na pytanie czemu ja
jehuda opowiedziałby
o stuleciu samotności

wziąłbym go na przejażdżkę
tam gdzie nigdy nie było
gorączki ani ukąszenia

potem nakazałbym ciszę
palce twardo na kierownicy
krzyk wycieraczek
i święty krzysztof
tak by z cieniem chłopca
tworzył puchar wina

nie płacz jehudo
bóg się śmieje

tylko przez łzy


27-28.01.2008r.