Friday, November 28, 2008

Ostatni dzień lata


najwyraźniej jesteś już zawłaszczony
i to do tego stopnia że nie słyszysz
furgonetek które za dnia i w nocy
wywożą twoją rodzinę na drugą stronę granicy

ciągle myślisz o tym jak wywlekli ojca
i rozstrzelali przy bramce do ogrodu
po śmierci wysmarowali mu żebra
starym tuszem do stemplowania klaczy

tak naprawdę mogłeś zamilknąć
na co ci teraz ten irracjonalny czas żałoby
po rozgwieździe którą zabito
w samym środku kolorowych roślin

zdradziłeś i będziesz nienaruszony
krzycz zatem z radości klaszcz w ręce
dziecko i tak się nie poruszy

o jeden raz za dużo
podniosłeś je na wysokość

wzroku

27-29.11.2008r.

No comments: