Sunday, October 19, 2008

Martwe


I tak się właśnie kończy świat
Nie hukiem ale skomleniem

T.S. Eliot

Słowo musi być martwe do samego końca,
słodka kula owoców będzie poręczeniem,
że nic tu się nie zmieni, gdy zgasną płomienie,
nawet jeśli powrócą wszyscy odchodzący.

Wierzę w tamtą kobietę ze srebrnym zegarkiem,
krzyżuję jej nadgarstki między draperiami,
pozwalam także zasnąć, nim podniosę kamień
i rozerwę jej prośby gdzieś nad Central Parkiem.

Wybacz mi pejzaż, Alice, spaliłem dzienniki,
dziś wszystko jest strukturą: ryby, fresk i eter,
spróbuj podnieść mnie z ziemi, wnieść do bazyliki,

przypominaj przez chwilę obłok lub monetę,
nie patrz, proszę, w tę stronę, nie miażdż mi ust krzykiem,
gdy znów zabiję słowo jak tamtą kobietę.

18-19.10.2008r.