Saturday, January 30, 2010

Wołyń - porwanie Sabinek


nie należałyśmy do pokolenia
potomstwo nasze lżejsze od eteru
tym bardziej się cieszymy że tutaj dotarłeś
że pełen nadziei czytasz tę linijkę

słowo się czerwieni prawie tak jak łono
i nie ma różnicy między śmiercią znaku
a śmiercią oznaki tak było zawsze
naturą rzeczy życie w dormitoriach

chciałybyśmy prosić abyś nas pokochał
kiedy na planetach zabraknie już kochanek
chciałybyśmy prosić abyś nam przebaczył
jeśli nas zabiją zbyt mocno lub na zawsze

30.01.2010r.

Monday, January 18, 2010

Empire State Building


widzisz, jaki śliski materiał, córeczko?
założę się, że nosi się go jak powłokę.
albo jak zapach mszy, rozdarty między
spódnicą a futrem baranków pańskich.

no ale przejdźmy do sedna sprawy.
doskonale wiemy, po co tu przyszłaś.
będę mówić wieloma językami i proszę,
byś mnie zabiła tym oto mauserem.

moje ciało nie zasługuje na zesłanie
do chłodni, córeczko. przenieś mnie
zatem do szpitalnej jadalni i postaw
krzyż z gazet lub z piszczeli. szybko.

uwiniemy się z tym w pięć dni.
kiedy przyjdzie mesjasz, nie włączaj
muzyki, powiedz, że mama pojechała
znaleźć broń i trochę ciepłych kwiatów.

że pozdrawia z kościoła na przedmieściu.
że nim powie cokolwiek, mówi dobranoc.

Warszawa, 18.01.2010r.

Sunday, January 17, 2010

List do kusiciela


Zdzisławowi T. Łączkowskiemu

wydawało by się że nic
cię nie powstrzyma mon pere
i nawet karta tego wiersza
ukłoni się tobie z rozpaczą

i spójrz tylko na ten uśmiech losu
nie tak wszak bywa ze śmiercią papieru
przypomnij sobie jak płacze robotnica
w przędzalni którą właśnie detonują

nie faust nie był moim kuzynem
to tylko lichy dramat charakterów
nic nieznaczący z perspektywy tego
co w imię twoje czyniono mi na przekór

nie mam już czasu na rzeczy ciemne
wart będę tylko salw na pamiątkę
starzeję się jak rybak nie jak poeta
zostaną medaliki kupione na kalwarii

pora uśmiercić resztę uczynków
nim przyjdzie posucha i oczyszczenie
obyś miał rację że jak pisał błok
przetrwa mnie świat który stworzyłem

gdy kiedyś będę wołał o wodę
przysyp mnie studnią jakuba

16.01.2010r.