Sunday, July 25, 2010

Leszek


Z cyklu: TRENY

Co z nami będzie, Leszku? – Folia na chodniku
powoli matowieje w żółcień lub w elegię.
Niedorzeczność znad rzeczy: modlitewnik, grzebień;
wszystko śpiewa psalm stopni, hymn do celowników.

Zostawiono nas samych, twardych od miłości,
jeżeli umrze z nami, zanim nas rozbiorą,
zasypią łzą pryszniców, oddadzą upiorom,
Leszku, co im zwrócimy, kochając najprościej?

Na tamtym zdjęciu stoisz jeszcze w środku gestu,
popołudnie w Radomiu, kawiarnia "Zimowa",
masz w sobie coś z wilczycy, obumierasz w przestrzeń,

ocean na twych rękach – lepkość wyładowań.
Boję się śmierci, Leszku, chyba nie czas jeszcze,
by wyjąć nas spod ziemi. By tobą całować.

Krynica Morska, 25.07.2010r.


*Leszek Pieczyński (1947 - 19 V 1990), cmentarz parafialny w Ostrołęce.

1 comment:

Anonymous said...

Nice fill someone in on and this post helped me alot in my college assignement. Thanks you seeking your information.