Thursday, July 15, 2010

Maria


Z cyklu: TRENY

Mam uwierzyć w Boga
Jak mam wierzyć w Boga
jeśli nie mogę wierzyć w zmarłych


Dariusz Dziurzyński, Treny dla Magdy

Porozmawiajmy, Mario, zimne akwarele
pod maską samochodu palą się od krwi,
pomódlmy się do ciała – ciała jest niewiele,
co więcej: obumiera. Jak monada z rdzy.

Nicość klątwy fragmentu, nicość penicylin,
jesteś, Mario, granicą, smugą elektryczną
w domu, którego włókna tkacze już przeszyli,
rzecz z osobą skrawając: odłamek wzdłuż stycznej.

Coś zostanie, Mario, w pustych torach strzału,
podobnego do ciebie – sen na stacji dializ?
martwa światłość świata? drugi spływ udaru?

Będę płakał na wylot, bo czym jest paraliż,
jeśli nie karnawałem, śpiączką w Kafarnaum?
Jeśli nie śmiechem matki, pchniętej do oddali?

15.07.2010r.

*Maria Dreszel (8 XII 1950 – 4 II 1985), Cmentarz Parafialny w Ostrołęce.

1 comment:

Anonymous said...

Z ogromna przyjemnoscia przeczytalam tren zatytulowany "Maria".
Maria Dreszel to moja ukochana siostra.