Sunday, October 30, 2011

bez kultury


Tym razem przynajmniej słowo na temat tego, czemu współczesna parodia: neoparodia – jak chciałoby się rzec – z karnawału przekształciła się w rozgrywkę. Już począwszy od Skamandrytów, wraz z gestem zrzucania płaszcza Konrada, następnie z pieśniami szczurołapa Władysława Sebyły, parodia uzewnętrzniła serio, z karnawału przechodząc wręcz w mszę dziejów, podejmując tym samym krwawy spór z literaturą wysoką. Stawką starcia okazało się to, co teoretycy literatury zwykli nazywać literackością. O literackość, czyli o posłuch, o prawo głosu, o świętego Graala literatury parodyści rozgrywali i rozgrywają walkę z poetami tzw. wysokiego modernizmu.

Parodia jako rozgrywka

No comments: