Sunday, April 14, 2013

Teresa Tarwid



F. Goya, Latające wiedźmy




 
  „Proszek w opłatku pomyliła z cyjankiem,
który zamknęła w opłatku, chcąc mi udowodnić,
że cyjanek można w ten sposób zabezpieczyć”.

Kazimierz Tarwid

 
HORSZTYŃSKI:
Jak zażyć tę truciznę?
– muszę zawinąć w opłatek.

J. Słowacki, Horsztyński
 


Raport sanitariusza. Umarła, czytając Dziewczęta
Gojawiczyńskiej. Ach, ciało głupie jak liść kapusty
albo serce w bębnie. Małych konstelacji nie ma,
nie ma wiar ani zapewnień. To poezja śmierci:

ptak, kamień i polip śpią na jednym brzegu.
Trwa zatem wielka cisza – łączymy co dzień
domy, jednoczymy światy hotelu i stepu.
Nowe prawo chleba? Odchody, zapomnienie. 


14.04.2013