Wednesday, November 13, 2013

Flatout






panie mój, płaczę nad fiokłą. składam ci w sercu
odciętą rękę matki mocującą bagnet w ręce
mojego ojca. upadł dom nad wikną, spłonęła
wieś liksajny. wypycham perdionem trzecie

oko maga, prowadzę do przekładni równanie
dziecioroba. tę późną czterospadową pieśń
topiącą się na jarłyk w wodach złotej ordy
uznałem za dekret, zmieniłem prawo sylw.

panie, opłakałem i opłaciłem fiokłę – rudą
spermę, półblask, gałązkę bzu, piszczel bzu,
zalaną komorę zaręczyn. a oto i obraz salta,
flatoutu charakteru, przyczynku dla religii.

modlitwa do kaina, którą mówią westalka
i młody johann ohligs, zasypiając w stodole,
w zachacie głuchoniemców, bojków, łemków,
dolnian; nad rzeką wodewilu, na polach miłości.


12-14 XI 2013