Tuesday, April 8, 2014

Decollatio




Ty, który to czytasz,
wiedz proszę, że cię kocham,
a słowem miłości do Ciebie
chcę rozpocząć swój język.

Pragnąłbym go uczynić
językiem głowy i drzewa,
choruję jednak, co znaczy,
że to, co staroroczne,

staroroczne we mnie,
rodzi noworoczne
daleko poza mną.
Mniej słów mocy.

Mniej słów opieki.
Decymacja wyrażania.
Mówię dziś do Ciebie
w ten gorzki poranek

słonym zdaniem lądu,
słodkim, kosmicznym
oddechem. Jestem

który nie jestem

i sprowadzam tu wyżła
zbroczonego biegiem
między mną a Tobą. 

8.04.2014
 

2 comments:

Małgorzata Zakrzewska said...

Witaj Drogi Przyjacielu,
w jakich pięknych słowach przychodzi mi Cię spotkać.
Głębia Twoich myśli, jak zwykle tchnie przestrzenią.
ściskam i pozdrawiam serdecznie
Małgorzata

Alicja said...
This comment has been removed by the author.