Sunday, July 6, 2014

Obłok



Poślizgnęła się. Złamała kość biodrową.
Myślała o Eroice, o Munku, o Kobieli.
O śmierci tego drugiego. Przedwczesnej,
środkiem świata. Między liczmanami.

Poślizgnęła się. A przed momentem
wypuściła psa. Jak głupio postąpiłaś,
bezmyślna Moll Flanders! Mogłaś
dożyć wieków, odtroczyć zmysł
                                                    po zmyśle,

oddzielając kości burzliwego dnia.
Poślizgnęła się. Wykręciła rękę, jakby
grała z lustrem, grała z billboardem,
żyła w książce, w gazecie, w sowitym

zarobku. Cóż z niej dla kręgu flar?
Rozgrzewana pamięć? Tryskający
                                                        obłok?

6.07.2014

No comments: