Saturday, October 3, 2015

Śpiewy na bagnie



Jadu goście, jadu,
każdy wójt-trubadur,
każdy – rżenie trenów,
tren grzywą z golemów.

Przypatrz się, wersie, jak cię ja miłuję,
jako dla ciebie sobie nie folguję.
Bezwolnym widzem, tym się stałeś

we śnie,

rozbierz mnie, wersie,
zabaw mnie, wersie.

Patrz, ciemny ludzie, jak cię ja miłuję,
leć głosie po rosie, trajluj – nie błaznuję,
nie wodzi zwodziciel, choć na gnój

cię zwiedzie,

rozbierz mnie, tyle,
zabaw mnie, przedzie.

Słysz i ty, durna, kumowata strofo,
jak cichnie czyżyk i głuchnie saksofon,
jak grillujemy, w dali słysząc snadnie

śpiewy na bagnie,
noce, dnie na dnie.

I patrz tylko, strofo, jak ja cię miłuję,
pierwsza lepsza kiecko, którą rozkupuję,
kiecko, gdy dziecko przepustką

na słowo,

rozbierz je, mowo,
zabaw je, mowo.

3.10.2015

No comments: