Sunday, June 24, 2007

Adapter




annette nazywała je straszydłami
lubiły atakować w ciemnościach
po zasunięciu rolet przytwierdzały
jej rubinowe usta do oparcia łóżka

kiedy pytałem o sny była wyciszona
opowiadała o upałach w toronto
cyrylu i metodym którzy na east york
podpowiadali wędrownym kaznodziejom

bez wątpienia wierzyła w ideę metanoi
krzyczała że jest matką joanną tą wielką
od aniołów zrywałem ją z ogrodu od gości
domowników i zamykałem na klucz

choć wciąż się modlę do judy tadeusza
już mówię o annette moja opętana
milknę bez wyrzutu gdy szlocha pod stołem
lub wyrzuca adapter przez okno na przechodnia

spokój nawet pozorny jest za cenę złota
gdy żółkną jej policzki wiem że idzie burza

23.06.2007r.


Wednesday, June 20, 2007

Etna




w tamto lato czterdziestego ósmego
postanowiłem wyjaśnić róży czemu
czarnoksiężnik z oz nie uratował birkenau
nie dawałem rady ona wciąż powtarzała
że judy garland tańczy na ostrzu noża

była przy tym spokojna choć nie obojętna
siedziała na chodniku bawiła się glockiem
te kule to naszyjnik myślałem cynicznie
które dałbym żonie jeśliby zmartwychwstała

po zmierzchu pisywałem o cudach w la salette
i o tym że skóra świętej tereski z lisieux lśni
nawet po śmierci takich rzeczy nie zdradza się
dziecku ale co począć jeśli róża uznawała że
to jedyny dobry powód by pożyć trochę dłużej

kiedyś to ona szepnęła mi na ucho
młodzi żydzi mają czerwoniutkie dusze
zacząłem potakiwać myślałem o etnie
podobno wylewa nawet w środku nocy

18.06.2007r.

Kwiat paproci


W kwiaciarni na lewo od szpitala - manekin kobiety w stroju ślubnym. U jej stóp - doniczki z ostami i goździkami. Dookoła coś na kształt zieleni figowców, która sprawiała, że widziany obraz porażał swoją absurdalnością. Panna młoda w lesie tropikalnym. Jak to skomentować? Pociągające? Z drugiej strony, liście przydały jej niewinności, nawet z tymi podkreślonymi rzęsami sprawiała przez moment wrażenie melancholijnie infantylnej. Choć była martwa, budziła współczucie.

Saturday, June 16, 2007

Ne me quitte pas




wszystkie trawniki europy falowały
gdy nieopatrznie gubiła biżuterię
syreny spod monte cassino głowicami
płetw chroniły ją przed cudzą nienawiścią

a jednak odeszła umarła moja wiara
wyobraź sobie że przepoławiały mnie
nawet włosy zostawione na ubraniach
które zapomniała uśmiercić zapalniczką

mam pretensję do zdarzeń pamiętam jej słowa
nie sięgaj po herbatę tak starczymi dłońmi
kiedy bardzo pragnę słucham głosu brela
a w małych miasteczkach piję tylko wodę

11.06.2007r.

Monday, June 4, 2007

Tbilisi




piętnaście stopni celsjusza
trzeba sprzątnąć gołębie z ulic
bo w grudniu znów zamarzną
na kształt pierzastych pereł

miasto cierpi wskutek podziałów
północ zamieszkują abrahamowie
południe należy do izaaków jedni
drugich chcą złożyć w ofierze

popatrz na lewo tam pod grabami
nasza sąsiadka armenia podnosi
z ziemi szminkę upuszczoną
jeszcze podczas rzezi ormian

w tej rzece którą nazywają sercem
szakala utopił się wczoraj chłopiec
czy myślisz że mógł wbrew całej gruzji
wierzyć w boga williama blake'a

nawet jeśli na jego oczach ludzie
złamani nie zrastali się z powrotem

3 VI 2007r.