Friday, November 6, 2009
Rezurekcja
najpierw myłem ci plecy i biodra -
nie pozostawiałem siniaków po morfinie:
ściskała ciebie od połowy paska,
drążyła aż po pierwsze wcięcie w dresach.
najlepszy gatunek obcego przedmiotu
działał wówczas jak dobry narkotyk.
o ile pamiętam torebek na krew
było chyba siedem, a gąbka z mydłem
nie przypominała tej ewangelicznej.
kiedyś włókna na twoich stopach,
tato, przetną światłowody.
będziesz mknął po gwiazdach
jak niewdzięczne dziecko
z godzinkami pod pachą.
zapamiętaj dobrze:
nie wezmę nigdy zmarłego do ręki.
nie zgaszę ci światła.
wchłonięte nie będzie
się ze mnie naśmiewać.
6.11.2009r.
_____________________________
Tomasz Jędrzejewski "Manetekefar" - Blog Powszechny 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment