Saturday, May 28, 2011

Kaligram


Bardziej zapewne zależało mu
na moim dziele niż na mojej duszy.


O. J. Tauschinski, Świętokradztwo

nie rozmyślajmy o marku. w nim jednym
sieć pęknięć nie stworzyła mozaiki:
w ostatnim dniu lipca zadławił się tabletkami
nasennymi, a ja miałam klucz do mieszkania.
oto moja trójca, łaskawco: komoda jego matki,
żegnający uśmiech i rozpięta piżama.

czy kiedykolwiek mógł wyglądać mniej groteskowo,
poprzecinany plamami słońca? syn boga mitry,
król świetlisty i tkliwy, ksiądz marek, kobieta-łazarz:
lux divina caecis irradiat, ale uwierz mi, nie było tam
miejsca na czułość. odebrałeś tę przestrzeń. przesunąłeś
kolejność. nie wspomnę dziś marka, proszę, nie pytaj

mnie, jak kobieta kochała mężczyznę. jak nienawidziła.
nie odpowiem: niewiele. niewiele we mnie zasiewu,
prawie nic z ziarna dla ptaków. na ziemi spalonej
od ognisk wszyscy ciebie oskarżają. szemrają
o wiecznym ucisku, o dziele rąk twoich, które
zanurzyłeś we wrzącej wodzie. szczepi ich gniew:

istniejesz do momentu, w którym spełnią wyrok.
nie wiem, kim mógłbyś być jeszcze.
nie czuję tęsknoty.

29.05.2011r.

No comments: