chciałbym żeby to był
chłopiec w zielonym tużurku
z imieniem jehuda
wygrawerowanym nad lewą powieką
małe zielone dziecko
o stopach nieprzemakalnych
niczym morze śródziemne
i oczach gęstych jak rodos
słońce zgasłoby wtedy na krócej
klomby za oknem
zrywałby wiatr z drugiej
księgi machabejskiej
na pytanie czemu ja
jehuda opowiedziałby
o stuleciu samotności
wziąłbym go na przejażdżkę
tam gdzie nigdy nie było
gorączki ani ukąszenia
potem nakazałbym ciszę
palce twardo na kierownicy
krzyk wycieraczek
i święty krzysztof
tak by z cieniem chłopca
tworzył puchar wina
nie płacz jehudo
bóg się śmieje
tylko przez łzy27-28.01.2008r.
No comments:
Post a Comment