berlin wschodni bądź montmorency
w radioodbiorniku martin heidegger
wysokim głosem przepiórki powtarza
że tylko bóg mógłby nas ocalić
chciałbym wykrzyczeć to całe wygasanie
fantomy rzeczy krzewy z lastryka
tak jak rozsypuje się po podłodze
kolorowe wstążki lub figurki z brązu
moje ciało zbyt rozpieszczone
aby kiełkować w gwiazdę zaranną
już tylko dendryt cytryny na śniegu
gotów jest świadczyć przeciw temu polis
nikt nami nie wstrząśnie uważa martin
ja mu nie wierzę i zamykam w ręku
posążek apollona już piąta siedem
uliczki zbite od jazzu i butanu
19.04.2009r.
No comments:
Post a Comment