Po
co złorzeczyć Bogu?
Hi 2, 9
Czy kiedykolwiek przebaczysz mi, mowo polska,
mała, głużąca pindo? Złotem języka są jego
peryferia. By je wypowiedzieć, schodzę
pod cień dachu – i składam origami,
origami z cnót na origami z grzechów.
Wtedy mówię w Tobie, choć mówiąc,
nie mówię przez Ciebie. Mówię wyraźnie
i głośno, oddzielony starannie od spojrzeń
bestii słowa. Bóg, pindo, obciążył mnie
skazą podziwu większego niż śmierć.
Dziwi mnie trasa w podziwie i to,
co podziw opuszcza: orzeźwiająca
pogoda – unik, wolta, riposta.
18.09.2014