Jasieńku, nie jesteś,
Jasieńku, nie jesteś
nawet workiem znaków,
nawet nieużytkiem:
ani metaforą,
ani agogiką –
– w ścianach tego wiersza
nie będzie okna życia
dla karłowacizny!
Jeśliś nawet przekonał
do swojego wysiłku,
a wszyscy o nim mówią
jak o przedfigurze,
jak o doksologii,
doksologii ludzkiej,
doksologii trudu,
nie pójdę z czerwońcem
spłacać Lindsaya,
spłacać Niekrasowa,
by Ciebie zatrzymać,
spłukany kluczu wsi!
Po prostu – Jasieńku,
Janiszku – najprościej,
nie przekroczysz pola,
za którym ten tekst
niewoli człowieka.
Nie trafisz do Qumran.
Qumran –
– Wbrew.
– Pomimo.
– Pomimo.
9.11.2014
No comments:
Post a Comment