Jasny, jasny wzrok Twój. Częstochowa
Twojego ciała. Jasna Góra strzelająca
wzwyż, dystansująca oczodół. Jasna
góra oka. Jasny góral, rzęsa. Panie
Jezu Chryste, pobłogosław ten krzyż.
Zamknijże w worku próżniowym
kasetę matkę wielowiekowego kultu,
gęś kapitolińską nieostrożnej religii.
Nuże, Jezu, ach, nuże. Wratislavia
Cantans, literatura trąby i kolebki.
Manhattanizacja Boga. Malcolm
Lowry zawraca, upada pod ciężarem
nowego
spektroskopu.
1.09.2015
No comments:
Post a Comment