Brudny język. Nie, bynajmniej nie piasek.
Jaja pasożytów na kartach Szczęśliwych
dni. Czytałem wiele i wiele znalazłem.
Chcę się tym z Wami podzielić. Chcę
odjąć od siebie ten balast. XIX wiek
nie byłże wiekiem krowy? Krowi kał
w głębiach Lalki,
krowi kał w Norwidzie.
Otwierasz skrzynie pamiątek i widzisz
odchody sarny. Wytrząsasz z płytoteki
skruszone królicze bobki. Znajdujesz
na nagrywarce przedwczorajszy muł.
Wszystko bowiem, co jest, jest jako
Gwiazdozbiór Krowy. Lecz nie ma
Nieba dla Sarny, nie będzie też Łun
dla Królika. Kolorowe wozy, kolo-
rowy nawóz, brudne, trudne czyny
wszystkich sztuk wyzwolonych.
Sex shop w księżym sadzie. Jest
we mnie coś z wielkich błaznów
chcących zmienić nazwisko.
Szukam ucznia i mistrza.
Widziałem w powiększeniu.
Z kości naszych nie wstanie mściciel.
Z kości naszych wstanie wąpierz.
2.11.2015
No comments:
Post a Comment