Monday, September 26, 2011
Dessous
chrzęst i chrzest
dwie powierzchnie
którymi wyłożyłeś
posadzkę labiryntu
zastanów się, czy mógłbyś
odrzucić miejsce, które
jest twoim przytuliskiem.
spróbuj uczynić to powoli,
tak aby żadna wyniosła istota
nie miała ci za złe, że zaniechałeś
nad nią opieki. że ogłosiłeś
orędzie, które potem
przemieniłeś w pęknięte
łożysko. niech nic cię
nie oburza: dopuściłeś,
aby uschnął ogród
dojrzewający dzięki
powolnemu mieszaniu
ziaren. doprowadziłeś
tych ludzi do wściekłości
i nie znasz dnia – już dziś
wchodzą z harfami
do rozświetlonych sal.
śpiewają, że pragną
zagarnąć ocean i wyjmują
spłoszone, żyzne dłonie.
mówią: strzeżmy się,
ale ich głosu
nie niesie
ich cisza.
26.09.2011r.
Krzysztof Schodowski, "Bez tytułu"
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment