Sunday, October 9, 2011
Akronim
Teresie Budzisz-Krzyżanowskiej
W domu jest tak żarliwie. Przywiozłem pamiątki,
których nie rozpoznajesz. Wysiadłem z pociągu,
myśląc wciąż o Elektrze: ciało w środku rombu,
jeśli ściąć je dwusieczną, plami tor, a szczątki
uderzają o krawędź resztką wzbitej sfery.
Jest późne popołudnie: to, co osądzamy,
już się nie rozprzestrzeni, między pustyniami
oleje wsiąkną w piasek i oddzielą ery,
przesycą konstelacje. Wyjdź ze mną na plażę.
Zaraz mnie nie będzie. Panuję nad strachem:
wiem jeden, jak utrwalić zwierzęcą odrazę,
która wstrzyma głosy, strzaska je rejwachem.
Zsypiemy usta kobiet: kołowrotek marzeń –
po sferze konstelacja. Po Elektrze Rachel.
9.10.2011r.
Krzysztof Schodowski, "Bez imienia"
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Podoba mi się!
Post a Comment