Monday, June 9, 2014

U Michla



Temu, co krzepkie śpiewam tego ranka. Krzepkiemu dary.
Siedmiorakie dary. Po pierwsze umiejętność. Koncesja,
predylekcja. Odbijam Tobie wczorajszy starosłów

i zsuwam go (przejęty!) do morza ghostwritingu.  
To złota godność. To srebrna godność. Temu, co
krzepkie jednać pory życia, juczyć konia sezonu,

dostarczać endemit – co dwusetlecie ciał. Temu,
co krzepkie Płoniawy Bramury. Krzepkiemu
Znojmo, krzepkiemu Kondrajec. A wszystko

opisane przed nadejściem wiosny! Słówkiem
jak u Michla, żywieckim, sprzed intarsji.
I zabijesz mnie, krzepkie. I przestroisz mnie,

krzepkie. Nie nocą, nie nazajutrz
odejdę, by odpocząć.
  
9.06.2014

No comments: