1
Tak
wiele zależy od Ciebie, od tego uśmiechu,
któremu
zaufałem. A skoro urodziłem się pod
dobrą
gwiazdą, nie ma obaw. Brudna bomba
atomowa
literaturoznawstwa nie runie na mój
dom
ani na moje dzieci, nieważne, ile to razy
kusił
będę los. Tak bardzo wiele zależy tu od
2
Ciebie,
od tego uśmiechu, któremu zaufałem.
Nadejdzie
z pewnością taki dzień, w którym
wezmę
syna na przechadzkę i bardzo spokoj-
nie,
tak, wszystkim, na co mnie stać – meto-
dyczną
pieśnią, nierozwlekle, pauzując – o-
powiem,
czym jest życie. Wyznam z wielką
3
trudnością,
że jest wpisane w mój los także
jego
opuścić. Że któregoś dnia gwałtowny
deszcz
pojmowania, tropikalna ulewa zna-
ków
naturalnych, ba, grad znaków języko-
wych
i ba, zamieć zrozumienia, tak, porwie
mnie
za sobą – nigdy już mnie nie zwrócą.
3
Tak
wiele zależy od Ciebie, od tego uśmiechu,
któremu
zaufałem. W koszyczku literatury jest
zapadni
bez liku. Nie wątpię ani nie zaprzeczę.
Możesz
mieć wielką frajdę, frenetyczne oklas-
ki
– napiszesz coś w stylu Italo Calvino, może
tkniesz poziomu Jeśli zimową nocą podróżny,
tkniesz poziomu Jeśli zimową nocą podróżny,
2
ale
ja niestety nie wyjąłem szwów, co wrosły
do
rany. Rozczochrany to kołtun literackiego
nabrzeża.
Calvino tutaj stopniałby na ustach,
nim
by choć resztką, niech by i plemnikiem
przedostał
się do serca. A chciałeś być kap-
łanem
– gani mnie mój syn – a jesteś tylko
1
drag
queenem, mityczną istotą z Biblii, na
którą polował Jan Chrzciciel. Miłość, lecz
bez
granic. Bez jakichkolwiek granic: wie-
czna
i transcendentna. Ktoś wysadza rośli-
ny, rośliny wysadza w powietrze. Uśmiech,
któremu
ufałem. Kropelka muzycznej mgły
(to nieprawdopodobne) należała do mnie.
9.12.2017
1 comment:
Niepewność otacza tę "ufność" - w kosmosie literackich szlaków; "uśmiech" ukryty pod płaszczem mówienia; metafora bliskości "Ciebie" - a obok, w gąszczu skojarzeń uderzających o własne ściany, wyciszające kiedyś
Post a Comment