Thursday, April 29, 2010
Minotaur/labirynt
jesteś zmorą tego miasta
na spiralach rynku wieszasz
stare zwiedzione westalki
i śpiewasz im makbet makbet
dawano ci już znaki
nawet tutejsze spichlerze
nie zmieściłyby omenów
zwanych salwami z pałacu
jeśli spojrzysz na naszą agorę
zrozumiesz czym jest żegluga
krążki blizn pod włosami
i lazarety na plażach
(wstawiaj się za nami
żałobo morskich słupów)
nie będzie to miało znaczenia
ostatnim słowem skazańca
szlifuje się posągi
w grotach italskich nałożnic
bez końca trwaliśmy w drodze
w tobie początku nie było
ruch noża w krakowskim kościele
to tylko spis paru zaćmień
29.04.2010r.
________________________________________
labirynt - autor: albi tutaj
w państwie labiryntu nie ma światła
jest półcień
którzy wchodzą obnażają swoje miecze
ubrani zagłębiają się w nocy
wchodzę
za mną inne cienie
po nitce błądzimy do światła
nagie pod ścianą czeka
omen jasnowłosy
przez jego uśmiech
powiększamy cień minotaura
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
Panie Karolu, zaglądam tutaj od czasu do czasu, bardzo podobają mi się wiersze :) choć czytając je odczówam dzwiną barierę intelektualną >coś w rodzają kuloodpornej szyby,którą ciężko przebić
pozdrawiam
Bardzo dziękuję. Staram się, aby tę barierę zmniejszać, nie tracąc z pola widzenia historii. No i próbuję raz po raz "między wierszami" dostarczać trochę pomocnych kul na każdy rodzaj szyb:). Pozdrawiam.
Post a Comment