Friday, February 25, 2011

Charitas


Pomiędzy niemotą zwierzęcia
a niemotą boga
stoi słowo ludzkie.


H. Broch, Śmierć Wergilego

panie.

uprzątnęliśmy rozsypane ruble.
to, co jeszcze w nim umiera,
jutro zostanie wydobyte
i spalone przed jego sadem.

nie domagał się snu.
rozumiał. jest niewolnikiem
i czym innym śmierć hieny,
śmierć liczby, śmierć jubilera.

ty odszedłbyś inaczej.
on – wrzask i wyznania.
odcięte powieki:
drętwota, antyfony.

grałem kiedyś na harfie
i nie mogłem pojąć,
że bóg nigdy nie miał
względu na osoby.

26.02.2011r.

7 comments:

Teodycea said...

W komentarzach pod poprzednim wierszem zobaczyłam trzecią odpowiedź. Niepodpisana lecz wniosek nasuwa się sam. Że to twoja odpowiedź poeto. Ugodziła nieco w mą inteligencję, przeto w konsekwencji nie napiszę tu więcej.

Obserwuję cię jednak i monitoruję twoją twórczość.
Wiersz Charitas potraktuję jako moją odpowiedź na prośbę o Tryptyk Duszy. A także dotyczącą odpowiedzi na pytanie o twoje pojmowanie Boga.
Jest niezwykły i skompilikowany. Jak ty Poeto.

Tryptyk ma zazwyczaj trzy pozycje. Pozostała więc pozycja o twoim pojmowaniu miłości. A pozycję trzecią zamienię na : twoje pojmowanie natury współczesnego człowieka.

Napiszesz o tym?
Może wyjść z tego coś ciekawego.

PS.: Moja odpowiedź na pytanie gdzie jest i gdzie powinien być Bóg jest odpowiedzią prostego człowieka:
Bóg jest w moim sercu. A powinien być w sercu każdego człowieka.
Czy zgadzasz się z tym K.?

Pozdrawiam Poeto.

Anonymous said...

Teodyceo, błądzisz, jak każda kobieta, ale rozumiem to. Podpisuję się, i gdybyś chciała Mnie szukać, znalazłabyś, zrobię to więc wyraźniej: somne.deviantart.com

Somne said...

Dodając zaś jeszcze parę słów: Jeśli satysfakcjonuje Cię wiara w fikcję, jakakolwiek by to nie była fikcja - muszę to zrozumieć, wszak świat jest taki ograniczony.
Ale zaufaj Mi - jest tyle spraw POZA.

Teodycea said...

Ach... Somne..
Tyko gdzie ja mam do Ciebie napisać na tym deviantart ?
Jak skontaktować się z Tobą?

Intrygujesz mnie.

Masz rację. Błądzę, więc szukam.

Czy Ciebie? Nie wiem. Czas pokaże..

Wiem że szukam mnóstwa odpowiedzi.
Kogoś z kim mogłabym porozmawiać o głębinach ludzkiej duszy.

Mylisz się w jednym: nie satysfakcjonuje mnie wiara w fikcję. Szukam prawdy. I próbuję dużo zrozumieć, ale wiem, że jestem bardzo daleko prawdy gdy nie mogę zrozumieć kogoś takiego jak Karol S.

Nie chcę ograniczeń. Jestem duszą-wiatrem.

Somne said...

Kontakt, by był kontaktem, wymaga aktywności obu stron, inaczej - jedynie prowadzisz monolog z drugim człowiekiem, a to bezowocne. Zanim jednak uczymy się komunikacji, mija nam często większość życia - i umieramy przeświadczeni o swojej socjalizacji, jak głupcy.

Ach. "Mogłabym".
Kobiety.

Teodycea said...

Wywołujesz mieszane uczucia Somne.
Czyżbyś liczyła więcej lat niż metryka wskazuje?

Kimże jesteś by osądzać nie znając?

A jakie masz przeświadczenie o sobie?
Wszak też jesteś kobietą.
Czy aby nie przemawia przez ciebie pycha?

Jak mam prowadzić dialog? W mojej ocenie by był dialog a nie monolog, potrzebny jest właśnie kontakt.
A także kontakt obustronny.

Czy teraz prowadzę monolog? Wszak mi odpowiadasz?

Mogłabym - bo szukam.

Serafion said...

Ale sobie pogadały :-p

Karolu
Przepraszam za koleżankę.
Już ją opierniczyłam i obiecała się nie wtrącać więcej. I nie pisać.


Raz jeszcze przepraszam i pozdrawiam.

PS.: Gratuluję też wydania kolejnego tomiku. Rozwijasz się :)
Widziałam Cię też na zdjęciach: Chyba poszedłeś na siłkę -tak jak obiecałeś bo wyglądasz coraz lepiej. :)

Pozdrawiam.