Thursday, June 7, 2012

Scherzo (7)




           Kawalkady udają się na północ. Nad rozbitą głową krztuszącej się ziemi pochwała skali jońskiej miesza się z pochwałą skali lokryckiej. Jak w La Scala – widowisko siedmiu mórz. Zbierzmy wokół siebie koronę pamiątek: bryczesy poplamione krwią, strzaskane Recaro Young, falset niedowierzającego mężczyzny. Oto żłobienia. A oto lgnięcie tkanki do róży wiatrów. Wybraliśmy sami. Na ufne ciała naszych synów wypłynął parowiec, który nazwaliśmy Smagliczką. I jest z nim fen.

***

         Nie ustaniesz, kaletniku. Kiedyś rozerwiesz ziemi usta i oddzielisz szczęki obrożą stacji ciśnień. Nadbiegną i wyłupią ci oko opowieścią – zawzięci i obolali. Sindbad, Szeherezada, ogród rozkoszy ziemskich: jęczeć będą kantyczką oderżniętą od bioder.

7.06.2012

Krzysztof Schodowski, "Bez tytułu"

No comments: