Przebacz mi, Panie, bo coraz częściej
przyłapuję się na myśleniu
o zagładzie literatury.
Ta myśl zawstydza mnie:
nie znajduję w niej poprzednika,
nie mam komu podać ręki.
Ani Leon Schiller składający
pierwszy scenariusz Wielkanocy
w centrali Teatru Wielkiego,
ani Igo Sym biegnący z rana
do „Helgolandu” nie rozumieją,
nie rozumieją, Panie, że ten
tekst, jego prawda i fikcja
dadzą jeden pornograficzny
rysunek. Jeden dla wielu,
na wiele lat. Na dni próby,
miesiące inkastelacji.
17.01.2015
No comments:
Post a Comment