Marto, troszczysz się i
niepokoisz o wiele,
a potrzeba mało albo
tylko jednego.
(Łk 10, 41)
Yakuza ludzi życia przeciwko ludziom języka.
Słyszę to ultimatum: albo ono, życie i nikt,
zaprawdę, nikt inny. Albo cała reszta, ale
nie ono, nie życie. Cała martwa reszta,
wolna i niewitalna. Bowiem co witalne,
musiało swą wolność oddać. Poemat
zagarnie wiele, zagarnie prawie
wszystko – ale dotknięty i wolny
bije po swoim miejscu. Yakuza
ludzi piękna przeciwko oberpięknu.
Widzisz śmierć Marty życia za Marią
literatury? Jak bardzo się pomyliłeś!
Marta wróciła właśnie do swojego pokoju.
Powróciła bezpieczna Marta życia na serio.
Wróciła bytem Marii, wróciła jej filozofią:
jakby współistotna – przez nadzwyczajny
las.
29.03.2015