Dobranoc, wózku inwalidzki mojej
składni. Nieoceniony Mały Wielki
Wozie, którego nie rozbił nawet
ciężki, gramatyczny kamień
wystrzelony w moim kierunku.
Dobranoc, historio literatury, mityczna
limuzyno wypełniona żywcem, której
wypatrywałem po ulicach wszystkich
miast Polski i Europy z jednej czy
drugiej pustej taksówki grantu.
Dobranoc w tym wszystkim Tobie,
nawracaniu pogan. Dobranoc,
Mikołajki polskiego języka.
Dobranoc, stawie przy hotelu,
w którym pływają moje
odcięte stopy.
5.07.2015
No comments:
Post a Comment