liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal.
K.I. Gałczyński
A jeśli samica, Panie,
tak szuka swojego samca,
jak autor szuka tekstu?
Toteż gdy krzyczę: „anioł!”,
nie głoszę sławy anioła,
lecz – znalezienie samca.
Toteż gdy krzyczę: „diabeł!”,
nie stare kino piekła, lecz
zagubienie samicy, sopran
nagłej pomocy dochodzący
spod ziemi – nie daje mi
spokoju.
A jeśli bypass, Panie,
tak spomostuje mnie
w środku, jak dziś
poezja odmienia?
Nie sławę anioła przecież,
lecz sławę angioplasty.
Nie pochwałę przerzutni,
lecz pogardę dla stentów
głosił będę po Ziemi.
Aż w końcu i ciebie tu ściągnę,
poezjo zza Uralu. Zrobię wodę
pieprzową, by zmyć z ciebie
to zimno. Umocnię
płucoserce,
płucoserce,
gdybyś
w transporcie
pomarła.
Kołobrzeg, 20.07.2015
No comments:
Post a Comment