Thursday, November 17, 2011

I Festiwal Poetycki im. Wandy Karczewskiej


Niejednokrotnie w swoich utworach pisarka doprowadza do rozbicia figury domu, przy tym: do unicestwienia tego, co Kamieńska określała mianem jej własnej tonacji lirycznej. Sadyzm, wprowadzany w nostalgiczny, kalejdoskopowy pejzaż świata przedstawionego, Karczewska realizuje za pomocą zabiegu trudnego do opisania z perspektywy historycznoliterackiej. Dla potrzeb niniejszego szkicu określę go mianem ataku narracyjnego. Tego rodzaju atak, akt narracyjnej i pisarskiej agresji wobec fabuły utworu, uważny czytelnik autorki napotyka już w prologu Wizerunku otwartego.

W podobnym, choć zwielokrotnionym doświadczeniu uczestniczy on również, zapoznając się z epilogiem Głębokich źródeł, w którym Maria – narrator powieści – ujawnia swoje demiurgiczne skłonności i demaskując kreowaną przez siebie fikcję literacką, doprowadza do ostatecznego kolapsu utwór, który narratywizowała. I oto wskutek ataku narracyjnego dochodzi do przedziwnej sytuacji metanarracyjnej. Do implozji. Głębokie źródła zapadają się w siebie. Książka sama sprowadza na siebie zagładę, gdyż narracja okazuje się autodestrukcją. Maria – narrator powieści Karczewskiej – likwiduje kolejnych bohaterów utworu, jednego po drugim, ujawniając ich fizyczną niesamodzielność.


Pastisz jako działanie narracyjne zawsze konsternuje czytelnika, rozwarstwia struktury świata przedstawionego utworu, tym samym unieważnia logocentryczną zasadę konstrukcji tekstu, tzw. literackość. W powieściach Wandy Karczewskiej, pastiszujących sagi rodzinne, unieważnienie to musi sięgać również podstawowej figury magicznej w literaturze, jaką jest figura domu. Rozbicie obrazu domu wprowadza do formuły sagi rodzinnej silny motyw traumatyczny, w powieściach Karczewskiej ujawniający się w reakcjach, które określiłem mianem ataku narracyjnego. Po zniszczeniu domu niemal natychmiast musi dojść do autodestrukcji narracji. Znamienne jest to, że atak narracyjny, którego w Wizerunku otwartym dokonuje Paweł Męczennik, okazuje się dokładnym odbiciem ataku Marii na narrację w Głębokich źródłach.

Także:

Nie tracić literatury regionów - rozmowa z Karolem Samselem

1 comment:

Lilly -po kądzieli z prof. Miodkiem ;-) said...

Pozwolę sobie poprawić :
słowo "historycznolirerackiej" napisałabym z oddzielnikiem: "historyczno-literackiej" ponieważ to dwa różne słowa nie łączone na ogół w języku naszym "ojczysto-polskim" ;-P
No i czemu nadużywasz tego "aktu narracyjnego"? Wszak sam mówiłeś że nadużycia gubią.. ;-)
PS.: Uczę się powoli dziennikarskiego zawodu i stąd to poprawianie ;-) Kiedyś określiłeś to mianem: "zboczenia zawodowego" -ja już to łapię, -tak że nie gniewaj się.
Pozdrawiam cieplutko :-)