Bóg jeden wie,
Bóg jeden nie wie,
jak zdziczała,
jak niechodliwa
i jak kapryśna
jest ta perła.
Hodowlana perła
literatury,
dla której strawiłem
zdrowie swoje
i swoich bliskich.
Mówisz: ależ książki,
książki ze świateł,
z których uwalniasz
gadulstwo chleba,
naukę wielowoli,
gdy trzeba ci jedności,
jedności niezawodnej:
żurawia – a nie tekstu,
szekli – nie cytatu,
młodniaka –
– nie fonemu.
Jestem nieudacznikiem
i w łono matki
nieudacznik mnie
wgłębił.
Błoto,
aby nie zaschnąć,
po moich śladach
zawraca.
22.08.2014
No comments:
Post a Comment