Jadu goście, jadu,
każdy wójt-trubadur,
każdy – rżenie trenów,
tren grzywą z golemów.
Przypatrz się, wersie, jak cię ja miłuję,
jako dla ciebie sobie nie folguję.
Bezwolnym widzem, tym się stałeś
we śnie,
rozbierz mnie, wersie,
zabaw mnie, wersie.
Patrz, ciemny ludzie, jak cię ja miłuję,
leć głosie po rosie, trajluj – nie błaznuję,
nie wodzi zwodziciel, choć na gnój
cię zwiedzie,
rozbierz mnie, tyle,
zabaw mnie, przedzie.
Słysz i ty, durna, kumowata strofo,
jak cichnie czyżyk i głuchnie saksofon,
jak grillujemy, w dali słysząc snadnie
śpiewy na bagnie,
noce, dnie na dnie.
I patrz tylko, strofo, jak ja cię miłuję,
pierwsza lepsza kiecko, którą rozkupuję,
kiecko, gdy dziecko przepustką
na słowo,
rozbierz je, mowo,
zabaw je, mowo.
3.10.2015
No comments:
Post a Comment