Saturday, March 12, 2016

Z domami ludzi



Leszkowi Długoszowi

Pozwól na chwilę, na jedną bluetkę.
Ty nie zszedłbyś na dno wąwozu?
Na imiesławia dziuraw baletkę,
wszak żuraw zszedłby od razu,

wszak wróbel zszedłby do koszar,
wyszedłszy z kronik Jana Długosza
wzdłuż Janolasów, z ojca na syna,
przez Leszkojany bilirubina.

Zwól, proszę, na chwilę, na patisony,
patison – strach w garstce popiołu:
patison Estery, patison Pomony,
wschód słońca od Czarcich Dołów.

*

Wymowna, Omowna nasza żona
mowna, Lubeka ubeka ze szkła.  
Bar azjatycki, bo nowoattycki,
hanzeatyckie drwa.

Opał, Kaliopał, Meropał – i Pąklik.
Jedz, psie, bo kalie na dnie. Bo nikt
nie woła nas do kościoła, nie darł się
Charon przez mgłę – piwo, wilczyce

i śpiew.

*

Omowna, Wymowna nasza mow-
na stal, Popita ubita pod chudziak.
Daj mi sekundkę, choć bluetek żal:

– , –

zerwij z domami zwierząt,
zerwij z domami ludzi.

12.03.2016

No comments: