Wojciechowi J. Pawłowskiemu
diana rozwiązuje węzełek na piersi.
ścięty platan osuwa się z sykiem
wersu rozprowadzającego tłuszcz
w glinianej soczewce. naprowadź
mnie, boginko krotochwilo,
jak psa węszącego krew.
przyzwij ważkę i kosa,
gdyż wreszcie rodzę
niepokój:
dłonie wyją
znad stoków.
dłonie wyją
przed lustrem.
Hanwell, 3.04.2012 r.
No comments:
Post a Comment