Tuesday, May 1, 2012

Scherzo (1)



Dimitrinie Lau-Bukowskiej

dobry wieczór frederiku.
postanowiłam przyjść do ciebie
choć byłam zasmucona a mój
brzuch wypełniały zwoje liryki

żałobnej. nakazałam sobie
cierpliwość – mały biczyk
zwany tempedetto osmagał
moją czaszkę i rozjaśnił

włosy. dopiero wtedy
usłyszałam ucisk:
jakże się mylisz
słodka sercowino.

1.05.2012

Krzysztof Schodowski, "Obecność"

No comments: