Dimitrinie Lau-Bukowskiej
dobry wieczór frederiku.
postanowiłam przyjść do ciebie
choć byłam zasmucona a mój
brzuch wypełniały zwoje liryki
żałobnej. nakazałam sobie
cierpliwość – mały biczyk
zwany tempedetto osmagał
moją czaszkę i rozjaśnił
włosy. dopiero wtedy
usłyszałam ucisk:
jakże się mylisz
słodka sercowino.
1.05.2012
Krzysztof Schodowski, "Obecność"
No comments:
Post a Comment