opuściliśmy to miasto
dwa lata po śmierci
twojej córki frederiku.
rozpuścił ją w tesserakcie:
mówiłeś gdy z dna stawu
rybnego wuj wyciągnął
walizkę z uduszonym
niecierpkiem. de
profundis clamavi: złota
garsonka nie umknie
spod światła lamp
jubilerskich. srebrne
ciemiączko posłusznie
uklęknie przed
mikroskopem.
18.05.2012
Krzysztof Schodowski, "Warstwy"
No comments:
Post a Comment