muszę wyznać: marzyłam
o tobie. stale rozciągałam
aortę złotą statuetką.
spokojnie tłumaczyłam
histeryzującej matce
że staję się serconoścą.
nie zdążyłam frederiku.
którejś marcowej nocy
z rozcieńczonego iłu
wysunęła się girlanda
otwartej powierzchni.
usiadłam patrząc jak
płożące odgryza
od siebie pełgotliwe.
5.05.2012
Krzysztof Schodowski, "Kokon"
No comments:
Post a Comment