Friday, December 26, 2014

Oda do dźwigni



Wyrzeźbiony w mięsie,
mięsem wszczęty,
do mięsa dojdzie jak do nieba.

K.K. Baczyński

Oto jestem. W pokoju, nie w perle.
Z nogą podłożoną pod pośladki.
Siedzący na taborecie, nie
zabijany w labiryncie.

Nie Minotaur, nie ofiara.
Nie dziecko krzywd, Franciszek
Kłos.  Nie tłumacz krzywd,
Giennadij Ajgi. Nie mam

nic w rękach poza samym
sobą i swoją istotą. Nie
metaforę, lecz skórę
wokół niej. Sprawność

i bolesność – nóg, rąk,
nawet członka. W pokoju,
nie w perle jest istota
moja, odpoczywa tutaj

parę wiecznych minut.
Chce zobaczyć okno,
lecz widzi je oko. Chce
wyjść na balkon

z lampą dotykową
odpiętą od kontaktu,
lecz nie znajduje ręki,
by unieść 

jej kołnierz.

26.12.2014

No comments: